Zabieg peelingu do twarzy

Zbliża się wiosna. Kondycja mojej skóry nie jest najlepsza. Pomyślałam, że mogłabym się udać do kosmetyczki na jakiś dobry zabieg na twarz. Umówiłam się na wizytę. Gdy kosmetyczka obejrzała moją twarz, stwierdziła, że przydałby mi się peeling na twarz. Zgodziłam się, ponieważ ona wie najlepiej, jaki zabieg będzie dla mnie idealny. Przystąpiła więc do zabiegu. 

Poddanie się gruboziarnistemu peelingowi

gruboziarnisty peeling do twarzyZapytałam się, jaki to będzie peeling. Byłam tego bardzo ciekawa. Dowiedziałam się, że to gruboziarnisty peeling do twarzy. Będzie on wykonany na bazie kawy, oraz ziarenek z granatu. Jestem ciekawa, jaki będzie efekt. Podobno skóra po peelingu ma być odżywiona, a przede wszystkim wygładzona. Po zimie, na pewno mi się to przyda. Sama wiem, że skóra mojej twarzy jest w koszmarnym stanie. Na początku kosmetyczka oczyściła moją twarz. Nie miałam na sobie makijażu, więc nie trwało to długo. Następnie przystąpiła do nakładania szpatułką masy kawowej z granatem. Bardzo ładnie to wszystko pachniało. Kolejno zaczęła tę całą mieszankę wcierać w skórę. Trwało to wszystko kilka minut. Po tym wszystkim zmyła mi ten peeling. Od razu poczułam, że skóra jest o wiele gładsza. Na koniec kosmetyczka nałożyła specjalny krem. Bardzo spodobał mi się ten zabieg. Ciekawa jestem, jak długo będzie utrzymywał się ten efekt. Zapiszę się jeszcze nie raz na taki peeling.

Wróciłam do domu i spojrzałam w lustro. Co prawda skóra może być jeszcze zaczerwieniona, ale w dodytku jest bardzo miękka. Po kilku godzinach, zaczerwienienie zeszło. Namówiłam swoją siostrę, by zapisała się na taki zabieg. Może zabiorę też swoją mamę, ponieważ jej też przydałby się taki zabieg. Naprawdę gruboziarnisty peeling zadziałał cuda. Jestem z niego bardzo zadowolona. Jeszcze nie raz pójdę na taki zabieg.